1. Na początek Lana Del Rey i jej 'Bel Air'. Po raz kolejny powtórzę, że ta kobieta ma w sobie coś zupełnie hipnotyzującego, oglądając każdy jej teledysk siedzę wpatrzony w monitor i przez te 3 - 4 (lub czasami aż 10) odrywam się od tego świata. Kolejny dobry teledysk, kolejny dobry utwór. Polecam - teledysk na końcu posta.
źródło: facebook Keshy
2. Jak wiadomo Kesha wraca już na początku grudnia z nowym albumem, który z całą pewnością zrobi trochę zamieszania na rynku muzycznym. Dziś premierę miał jej klip do singla 'Die young'. Utwór jest naprawdę spoko, ale teledysk? Trudno właściwie powiedzieć. Zrealizowany jest całkiem ciekawie, ale jeśli chodzi o treść to zdecydowanie niczego nie wnosi. W tym przypadku chyba lepiej słuchać singla bez oglądania teledysku. Jest niedosyt.
jakoś tak sama lubię kiedy pod moimi postami pojawiają się komentarze, wiem wtedy przynajmniej, że nie piszę w przestrzeń. mój zapieprz na uczelni na razie nie istnieje, ale to cisza przed burzą i to ogromną. powiedzmy, że już się przyzwyczaiłam. a wracając do tego posta singiel keshy jest spoko choć to tak na maksa nie moja bajka. teledysku szczęśliwie nie widziałam i już chyba nie zobaczę :D
jakoś tak sama lubię kiedy pod moimi postami pojawiają się komentarze, wiem wtedy przynajmniej, że nie piszę w przestrzeń.
OdpowiedzUsuńmój zapieprz na uczelni na razie nie istnieje, ale to cisza przed burzą i to ogromną. powiedzmy, że już się przyzwyczaiłam.
a wracając do tego posta singiel keshy jest spoko choć to tak na maksa nie moja bajka. teledysku szczęśliwie nie widziałam i już chyba nie zobaczę :D