#94 Aleksandra Galewska - wywiad!




1. Czy program The Voice of Poland miał bardzo duży wpływ na Twoje życie? Co się zmieniło?

W trakcie jego realizacji tak, bo nie miałam czasu na prawie nic. W pracy uczyłam się tekstów na pamięć, a często też musiałam się z pracy zwalniać, żeby móc dalej brać udział w zabawie muzycznej TVP. Po zakończeniu emisji udało mi się przekonać do siebie ludzi, że to, co robię, jest frajdą nie tylko dla mnie, ale dla wielu innych osobistości i nagrałam płytę. Nie nazwałabym tego rewolucją. Bardziej konsekwencją tego, co robiłam do tej pory i efektem moich starań. Program na pewno przyspieszył pewne kwestie, bo zadziałał jak szkło powiększające i wielki megafon. Sama nie byłabym w stanie na taką skalę pokazać, że jestem.

2. Czy wiadomo coś o Twojej solowej płycie? W jakim charakterze będzie ona utrzymana? Czego możemy się po niej spodziewać?

Wiadomo, że będzie na niej 10 utworów.  Bardzo ciężko jest nazwać ten rodzaj muzyki. Nie użyliśmy na niej typowego składu jazzowego, o którym myślałam od początku, pisząc muzykę, ale płyta na tym nie ucierpiała na pewno. Bardzo byłam ciekawa, co z tego powstanie i jestem zadowolona z efektu. Można się spodziewać, że będzie nagrana na okrągłej płytce kompaktowej, która będzie wyglądała jak winylek.

3. Czy rzeczywiście w trakcie programu miałaś drobny konflikt z Anią Dąbrowską? Podczas programu w Internecie krążyły plotki, że było to trochę ustawione pod publikę…

Konflikty pojawiają się bardzo często w pracy z ludźmi. Nie wierzę w słodkie, amerykańskie mniamniusianie, dziubdziulundzie i kissiu-kissiu. Mówiłyśmy sobie wprost, co myślimy, jak widzimy to czy to. Nie należę do osób, które chowają swoją opinię, zwłaszcza, że za nią kryją się argumenty, stąd też taki efekt, jaki widać było na ekranach. Do tego jeszcze montażyści mają możliwość wybrać co ciekawsze sceny i keks gotowy.

4. Gdzie widzisz siebie za 10-20 lat?

Myślę, że nudno i konsekwentnie będę dalej robiła swoje. Ciężko jest mi przewidzieć, jak ludzie zareagują na płytę, bo to w ich rękach leży moja przyszłość. Mogę nagrać płytę z koncertami klasycznymi na róg, piłę i marakasy, i próbować im wmówić, że to jest takie świetne, a ja jestem tak wielka, że moja głowa wystaje do kosmosu przez dziurę ozonową, ale jak im się nie będzie to podobało, to za 20 lat mogę pisać pieśni maryjne na 20 zł sztuka.

5. Zdradź nam jaka jest Ola na co dzień. Zbuntowana i pewna siebie, czy może wręcz przeciwnie?

Ostatnio bardzo się uspokoiłam, przestałam rozpraszać myśli, bardziej się skondensowałam J Cały czas jednak lubię się postawiać, jak mi coś nie gra, bardzo dużo rzeczy mnie denerwuje i staram się zmieniać rzeczywistość tak, żeby przestała być tak irytująca J

6. Pracujesz jako pedagog specjalny z osobami upośledzonymi. Czy ta praca daje Ci dużo satysfakcji?

Taka praca daje satysfakcję a dzieciakom radość i rozwój. Wynika z tego obustronna korzyść.

7. Czy utrzymujesz kontakt z osobami poznanymi w The Voice?

Nie są to jakieś gorące relacje, ale z niektórymi osobami mam kontakt .

8. Kto jest dla Ciebie inspiracją? Jakiej muzyki słuchasz na co dzień?

Bardzo lubię folk z różnych rejonów świata, cały czas jazz, klasyka. Nie mam jednego gatunku, na którym się zawieszam. Z racji tego, że nagrałam płytę bardziej wokalną niż instrumentalną, bardziej skupiłam się na wokalistach, ich sposobie przeprowadzania dramaturgii koncertu, relacji z muzykami na scenie i z publicznością. Patrzę na muzykę bardziej ucząc się kwestii „technicznych”, na które wcześniej nie zwracałam uwagi, bo bardziej odbierałam ją na poziomie teoretyczno-emocjonalnej, czyli: skala, interwał, faktura, szybko, wow, odlot, ale gra, jak szybko, fałsz, oktawa, nie kumam, bosz, znowu chórek w tercji itd.

9.  Andrzej Piaseczny powiedział, że jesteś już artystką i wyprzedzasz współczesność. Czy uważasz się za artystkę i czym/kim według Ciebie jest artysta?

Kiedyś miałam z tym problem, bo to słowo jest dość dziwne, wydaje mi się, że zostało napompowane i wyświechtane przez osoby, które o sztuce piszą, by przybliżyć ją osobom, które są jej odbiorcami. Artysta to osoba, która robi coś miłego dla oka, ucha czy umysłu. Moją pasją jest muzyka i staram się, żeby byłą miła dla ucha i umysłu, więc myślę, że ktoś, kto ją tak odbiera, może nazwać mnie tym słowem.

l0. Możemy spodziewać się koncertów na jesień? Planujesz jakąś trasę po Polsce?

Niestety nie jest to zależne ode mnie. Gdyby było, objechałabym całą kulę ziemską. Jak tylko będę coś wiedzieć, czem prędzej wrzucę na www.facebook.com/panigalewska

11. To być może zbyt osobiste pytanie, ale czego w życiu najbardziej żałujesz?

Tego, że jak się kiedyś jako dziecko wyrżnęłam na rowerze, nie poszłam do chirurga, żeby mi wyjął żużel z kolana. I teraz chodzę z kamyczkami pod skórą.

12. Gdyby nie muzyka to…

Chyba sport, bo nie potrafię robić czegoś, co wymaga siedzenia przez 8 godzin.

13. Kogo z debiutujących polskich artystów sobie cenisz i widzisz duży potencjał?

Zabiłeś mi ćwieka. Nie wiem co się dzieje na polskim rynku. Mogę za to z czystym sumieniem polecić Akademię Muzyczną w Katowicach i wybranie się na egzaminy, żeby posłuchać jak tam ludzie pięknie śpiewają. Warto by wybrać się tam z lupą.

14. Występ w programie The Voice był dla Ciebie dużym stresem i wyzwaniem? Czy drugi raz również zdecydowałabyś się na to?

Był to stres. Na pewno zrobiłabym to drugi raz. Szczerze mówiąc to potoczyło się wszystko samo w tym kierunku. Ja od początku podchodziłam do tego z dystansem i z przekonaniem, że będę robić swoje, bo tylko ja będę ponosić tego konsekwencje. Dlatego reakcja na moją akcję docierała do mnie z połową mocy, bo cały czas myślałam, żeby trzymać się swojego, nie dawać się w nic wmanipulować, bo to do niczego dobrego nie doprowadzi.

15. Czy ktoś pomagał Ci podczas tworzenia materiału na płytę? Trudno było osiągnąć to wszystko co Ci się udało do tego momentu?

Gdyby nie Rafał Tomański nie byłoby tekstów, gdyby nie Jan Smoczyński nie byłoby nagrań, gdyby nie szkoły, w których się uczyłam, nie byłoby muzyki. Miałam chyba dużo szczęścia albo jakiś magnes, który przyciągnął wydarzenia do siebie w ten sposób, że to się udało, bo nie było to łatwe.

16. Zdradziłabyś nam swoje wielkie marzenie?

Chciałabym móc nagrywać muzykę bez żadnych wcześniejszych wytycznych i ograniczeń. Chciałabym, żeby ograniczenia przestały istnieć, bo to są takie małe robale, co się zagnieżdżają w głowach ludzi i wyjadają im mózg.

17. Przejmujesz się komentarzami na swój temat?

Raczej nie. Może jeśli wiem, że ktoś nie ma racji i ocenia mnie niesłusznie, ale w rzadkich przypadkach J

18. Wierzysz w karmę?

Wierzę w efekt działania, podchodzę do spraw racjonalnie i wierzę bardziej w uczciwe wkładanie w działania energii, by ta potem wróciła w postaci efektu.




zdjęcia - żródło: oficjalny facebook Oli.


Oli ogromnie dziękuję za poświęcony czas i życzę samych sukcesów! : )

Prośba od Ola - koniecznie klikamy tutaj - KLIK!

Komentarze

Prześlij komentarz

Czekam na Twoją opinię! :)

Popularne posty