#229 Kilka słów od... Alicji Janosz! :)



Pora na kolejną odsłonę wywiadów z cyklu 'Kilka słów od...'! Tym razem na moje pytania odpowiedziała zwyciężczyni pierwszej polskiej edycji Idola, młoda, charyzmatyczna, a przede wszystkim utalentowana Alicja Janosz! Posiada na swoim koncie 2 solowe albumy, obecnie zabiera się do pracy nad kolejnym! Jeśli ostatnią rzeczą, którą pamiętacie, związaną z Alą jest utwór 'Zbudziłam się', w którym pojawia się słynna jajecznica to zdecydowanie powinniście przeczytać ten wywiad! Naprawdę warto! Miłej lektury! :)





1. Na początek złagodźmy ciekawość wszystkich odbiorców – powiedz nam co obecnie u Ciebie słychać? Gdzie byłaś jak Cię nie było i czy doczekamy się niedługo następcy albumu ‘Vintage’?

- Nie próżnowałam, bo kilka tygodni temu wypuściłam nowy singiel - piosenkę "Sisterhood" do której w ubiegłym tygodniu nakręciliśmy teledysk. Ukaże się już niebawem. Ten utwór to protest song dotyczący godnego traktowania kobiet, więc tym większą mam nadzieję, że dotrze do wielu osób. Poza pracą związaną z wydaniem tej piosenki koncertuję solowo oraz z HooDoo Band'em (m.in. na wielu festiwalach bluesowych). Z HooDoo również na początku października wydajemy CD oraz DVD "HooDoo Unplugged". Na jesień będziemy koncertować z naszym chicagowskim przyjacielem - Carlosem Johnsonem, a póki co w naszym domowym studiu pracujemy z moim mężem nad nowymi kompozycjami, a tematy na teksty piosenek powoli sobie dojrzewają w mojej głowie.

2. Wracając jeszcze do Twojego poprzedniego albumu z 2011 roku powiedz nam proszę, co było dla Ciebie inspiracją do stworzenia tego właśnie albumu?

- Instpiruje mnie życie, głownie relacje międzyludzkie jeśli mowa o tekstach. Ważną dla mnie kwestią, o której myślę, że warto śpiewać, jest tolerancja i zrozumienie, których wciąż mamy dla siebie nawzajem zbyt mało, karmiąc ciągle swoje własne ego. Wiele piosenek na tej płycie jest bardzo intymnych, wręcz jak pamiętnik. Można by pewnie dzięki nim zrobić krótką analizę mojego związku z mężem ;)

3. Co w Twojej płycie ‘Vintage’ jest takiego, co powinno skłonić obecnego czytelnika, nie do końca zapoznane z Twoją twórczością, do sięgnięcia po nią?

- Wierzę, że każda wrażliwa osoba, która jest otwarta na muzykę, gdy usłyszy tą płytę, abstrachując od nastawienia do mnie samej i mojego śpiewania, doceni talent i indywidualny charakter gry wszystkich instrumentalistów, jacy nagrywali ze mną ten krążek. To znakomici muzycy z Wrocławia, tacy jak Łukasz Damrych, Bartek Miarka, Andrzej Stagraczyński czy Bartek Niebielecki, ale również wspaniali goście z Adamem Bałdychem na czele, co jest dla mnie ogromnym zaszczytem, bo to skrzypek bardzo doceniany już od jakiegoś czasu na światowej scenie muzycznej.

4. Gdyby nie muzyka to… Jaki jest Twój drugi talent nie związany z muzyką?

- Gdybym straciła głos, chyba straciłabym poczucie swojego ja, jeśli wiesz co chcę powiedzieć. Śpiewanie jest tak integralną częścią mojego istnienia i czymś tak naturalnym, jak oddychanie, więc boję się, że byłoby mi bardzo trudno bez tego żyć. Ale uwielbiam dzieci, z którymi od czasu do czasu zdarza mi się prowadzić warsztaty wokalne, co sprawia mi dużą przyjemność i daje satysfakcję. Oprócz tego uwielbiam spędzać czas tresując mojego psa, czy tworząc biżuterię metodą soutache. Jest wiele takich zajęć, które sprawiają mi przyjemność, ale póki co nic nie dorównuje temu, co czuję stojąc na scenie wśród muzyków, którzy nawzajem się inspirują i grają, tworząc spójną całość.

5. Wiesz, że jesteś jedną z podejrzewam niewielu osób, które sprawiły, że Kuba Wojewódzki nie wiedział co powiedzieć : ) Czy wciąż żywisz do niego takie emocje?

- Kubę uważam za bardzo inteligentnego człowieka, a Jego kontrowersyjność sprawiającą, że niektórzy go uwielbiają a inni nie znoszą, ja może słusznie, a może nie, ale odbieram jako ważny element roli w jaką wszedł i dzięki której jest bardzo wyrazistą postacią, a takie media kochają. Nie mam emocji związanych z Kubą. Z czasu World Idola sama wspominam siebie jako zbuntowaną, pogubioną dziewczynkę, która krzycząc tak naprawdę próbowała zakamuflować swoją niemoc. Na szczęście tamten czas jest już przeszłością, a tu i teraz jest całkiem inaczej :)

6. Jaka jest Ala na co dzień ? Delikatna i spokojna jak ta na płycie? Czy wręcz odwrotnie? : )

- Mój pies to Jack Russell Terrier, bardzo energiczny, a podobno ludzie wybierają sobie zwierzęta podobne do siebie :) Ale ja nie jestem zawsze ADHD. Jest czas, kiedy potrzebuję być wśród ludzi i żeby dużo się działo, ale mam też chwile, kiedy najbardziej cenię sobie spokój i intymność. Kocham przebywać wśród przyrody, a im jestem starsza, tym bardziej doceniam chwile spędzane z bliskimi. Staram się żyć świadomie i doceniać wszystko do dostaję od losu, a dostałam bardzo wiele.

7. Kogo z debiutujących polskich artystów bardzo sobie cenisz bądź w kim widzisz duży potencjał?

- Jest mnóstwo bardzo zdolnych ludzi. Przeraża mnie tylko to, że duża ilość z nich często traktuje muzykę jedynie jako środek do zdobycia sławy, która jest w ich oczach największą wartością. Moim zdaniem to muzyka powinna być najistotniejsza, ale wiem, że światopogląd młodych wykonawców jest kształtowany obecnie w dużej mierze przez mass media, a tu można mieć wiele zastrzeżeń... Ja osobiście ogromnie kibicuję mojej cudownej koleżance, która już zdobywa uznanie recenzentów, muzyków i publiczności - mówię o Meli Koteluk. Ubóstwiam też Natalię Lubrano i Mikromusic z Natalią Grosiak na czele. Choć nie są to debiutanci, sądzę, że dla szerszej publiczności te nazwiska dopiero zaczynają lub zaczną coś znaczyć. No i jeszcze Marcelina i Kari Amirian, cudownie kojąca duszę swoim aksamitnym głosem :)

8. Przez bardzo długi okres czasu byłaś postrzegana jako ‘dziewczyna od jajecznicy’, bowiem singiel ‘Zbudziłam się’ podbijał polskie stacje radiowe. Przeszkadzało Ci to? Czy uważasz, że płyta ‘Vintage’ dała znacznie szersze wyobrażenie o Tobie wśród publiczności?

- Szczerze mówiąc, mam nieraz wrażenie, że mało kto z osób, które kojarzą "jajecznicę" ma pojęcie co teraz nagrywam, że w ogóle nagrywam i to autorskie piosenki, którym o wiele bliżej do tego, co w latach 60-tych wypuszczała wytwórnia Motown niż do moich starych piosenek z płyty, która była sygnowana moim nazwiskiem, a która została nagrana w pośpiechu tuż po zakończeniu Idola. Mimo upływu 10 lat, ciągle się zdarza, że ludzie kojarzą mnie z tym żałosnym tekstem. Oczywiście, że jest mi przykro, jeśli po tylu latach i tylu chociażby sukcesach na scenie bluesowej, jakie odnieśliśmy z HooDoo, wiele osób wciąć mnie kojarzy z tym kawałkiem. Jedyne co ja mogę zrobić, to konsekwentnie tworzyć muzykę jaką kocham i starać się dotrzeć z nią do publiczności i to właśnie robię. Ale inteligentniejsi odbiorcy myślę że i tak zdają sobie sprawę z tego, że mając 17 lat miałam niewiele do powiedzenia, nawet jeśli chodzi o teksty piosenek napisane dla mnie przez Patrycję Kosiarkiewicz.

9. Jak zaczęła się Twoja przygoda z zespołem HooDoo Band? Planujesz dalszą współpracę czy wyłącznie solowe numery?

- HooDoo jest wspaniałą grupą i bardzo dużo czerpię z tej współpracy. Nie zamierzam z niej rezygnować, bo nie ma takiej potrzeby. Spokojnie godzę solową twórczość z koncertowaniem z HooDoo, a spełniam się w obu przypadkach, w każdym nieco inaczej.

10. Pracowałaś również przez jakiś czas w stacji 4fun.tv. Myślisz jeszcze żeby wrócić do pracy jako dziennikarka telewizyjna?

- Nie nazwałabym tego epizodu dziennikarstwem muzycznym choć lubiłam nagrania. Jedynym mankamentem było dla mnie to, że nie mogłam sama ustalać listy piosenek, a tytuły, które prezentowałam, często bardzo odbiegały od tego, czego sama słuchałam i co uważałam za dobrą muzykę, godną promowania. Ale byłam w tym czasie na studiach i potrzebowałam pieniędzy, więc z chęcią weszłam w rolę prezenterki. Miło wspominam ekipę 4fun.tv.

11. Krytyka ma na Ciebie motywujący wpływ czy wręcz odwrotnie? Czy usłyszałaś kiedyś słowa krytyki, które bardzo mocno Cię zabolały?

- Zdecydowanie w pierwszej chwili krytyka działa na mnie destrukcyjnie. Pochwały mnie motywują i zdecydowanie wolę strategię marchewki, a nie kija. Szybko się irytuję gdy coś mi nie wychodzi, a kiedy ktoś to dostrzega i mnie za to gani, to tylko wzmaga poczucie niezadowolenia. Pamiętam, że jako dziecko wygrywałam niemalże wszystkie festiwale piosenki dziecięcej w jakich brałam udział. Był tylko jeden festiwal, na którym nie zwyciężyłam, ale dostałem drugie lub trzecie miejsce i wiem, że ta przegrana mnie bardzo bolała. Teraz to dla mnie zabawne, ale wiem, że wówczas rozpaczałam.

12. Zazwyczaj pewnie wszyscy pytają jak na plus zmieniło się Twoje życie po programie Idol, bo zyskałaś rozpoznawalność, a wkrótce Twoja płyta znalazła się na 3 miejscu na listach sprzedaży. Ja jednak zapytam się jakie są ciemne strony udziału w tego typu programie i czy w ogóle takie istnieją?

- Sam Idol był wspaniałą przygodą. Później byłam z dala od rodziny, zdana na działania managementu i wytwórni. Przyjaźniłam się bardzo i mieszkałam przez dwa lata z Mają Sablewską, która była dla mnie guru od wizerunku i pod każdym innym względem. Byłam taką laleczką bez własnego zdania, zapatrzoną w kilka osób, które wierzyły, że jestem dobrym materiałem na pop-rockową wokalistkę. Na szczęście Piotrek Banach widział we mnie większy potencjał i zalewając mnie dobrą muzyką zapoczątkował w mojej głowie również mentalną rewolucję, dzięki której zdecydowałam się na przerwę w budowaniu wizerunku, którego sama do końca nie czułam. Przestałam się traktować jak produkt i zaczęłam budować swój świat od nowa.

13. Czy uważasz się za artystkę? Kim jest według Ciebie jest artysta?

- Wiem, że wiele osób oburza stwierdzenie, że ktoś jest artystą, argumentując, że jest to nadużywanie pojęcia, zarezerwowanego dla wybitnych twórców. Ja bym powiedziała o sobie raczej, że jestem wokalistką i autorką piosenek. Obcuję ze sztuką, którą muzyka bez wątpienia jest, więc można by rzec, że w zasadzie uprawiam artyzm... Będzie jednak dla mnie ogromnym sukcesem, jeśli kiedyś naprawdę zasłużę sobie na to miano.

14. Czy jest coś co strasznie irytuje Cię w naszym kraju? Co według Ciebie powinno się zmienić w najbliższym czasie?

- Państwowa służba zdrowia, która daje bardzo wiele do życzenia, ale długo by o tym pisać....

15. Jakiej muzyki słuchasz na co dzień? Jaka płyta ostatnio grała z Twoich głośników i całkowicie Cię pochłonęła?

- Ostatnia wciąż Janelle Monae, Beady Belle i Raphael Saadique.

16. Jesteś szczęśliwa? W czym według Ciebie powinniśmy szukać szczęścia?

- To nie jest stan permanentny, jak zresztą nic na świecie, ale bywam często szczęśliwa i staram się to szczęście zauważać, bo jest ono w wielu małych rzeczach. 

17. Jakie masz plany na najbliższą przyszłość?

- Koncerty z HooDoo oraz solowe, a także wydanie HooDoo Unplugged i trasę z Carlosem Johnsonem, o których już opowiadałam na początku naszego wywiadu :) Poza tym mój mąż kończy tworzyć nasze studio, więc nagrania nowego krążka pełną parą.

18. Na koniec kilka słów ‘bezpośrednio od Ciebie’ do naszych czytelników: 

- Jeśli przebrnęliście przez cały ten wywiad, to gratuluję wytrwałości i dziękuję za zainteresowanie mną. Mam nadzieję, że moje nowe piosenki dotrą do Was i zostaną w Was na dłużej :) Wszystkiego dobrego i dużo pięknych dźwięków życzę każdego dnia :)


Bardzo dziękuję Alicji za poświęcony nam czas, życzymy samych sukcesów i owocnej pracy nad nowym albumem! :)


Zapraszamy na oficjalnego facebooka wokalistki:





Polecamy również nasz facebookowy profil!
Kliknij 'lubię to!' i bądź na bieżąco! :)












Komentarze

Popularne posty