#62 Natalia Lubrano Music - wywiad z zespołem! :)

No to jeszcze raz. Niestety pojawiły się drobne błędy w wywiadzie, które musiały ulec poprawce, a kochany blogger zupełnie nie chciał załadować tamtego posta, dlatego musi być w ten sposób : ) Więc jedziemy : )


Natalia Lubrano i Wojtek Orszewski


Kojarzycie Natalię Lubrano i Wojtka Orszewskiego? Niestety obawiam się, że nie wszyscy, dlatego najwyższa pora to zmienić! ; ) Wspólnie stworzyli świetny, autorski projekt 'Natalia Lubrano'. Natalię możecie znać, gdyż współpracuje z zespołem Miloopa (w którym jest wokalistką), Andrzejem Smolikiem czy też w projekcie FoxBox.


cały zespół ! : )


20 marca 2012 ukazała się ich płyta "R.e.s.p.e.c.t." i tak prawdę mówiąc to właśnie wtedy ich poznałem i od razu mnie zainteresowali. Później pojawił się bardzo obszerny wywiad z zespołem na portalu CGM, po którym polubiłem nie tylko ich muzykę a ich samych : ) Są to naprawdę bardzo pozytywni ludzie, pełni dobrych, świeżych pomysłów, którzy na pewno nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. 


Natalia odpowiedziała mi na parę pytań dotyczących zespołu i nie tylko za co bardzo jej dziękuję! A teraz zapraszam do czytania! :)

Jak doszło do powstania zespołu pod nazwą „Natalia Lubrano”. Od dawna działacie razem? Po nazwie mogłoby się wydawać, że to raczej solowy projekt :)

NATALIA: Do naszego spotkania z Wojtkiem doszło już bardzo dawno. Kiedyś nasz wspólny znajomy Andrzej Danek zorganizował koncert w pewnym klubie osiedlowym Wrocławia i mieliśmy przyjemność zagrać wspólnie jeden koncert. Potem Wojciech zaprosił mnie na próbę Miloopy, w której pełnił funkcję wokalisty, gitarzysty oraz klawiszowca i okazało się, że przeszłam casting na wokalistkę tego zespołu ;-) Pewnego dnia postanowiliśmy, że oprócz Miloopy chcielibyśmy spróbować stworzyć coś odmiennego, zrealizować własne marzenie o muzyce o charakterze soulowo-jazzowym. Po jakimś czasie zawiązaliśmy zespół, który przez lata przechodził kolejne etapy rozwoju, poprzez covery Stevie'go Wondera, w zestawieniu z naszymi kompozycjami. Jeszcze do niedawna nazywaliśmy się Nat Queen Cool, ale wspólnie z wydawcą zdecydowaliśmy, że wydamy materiał pod szyldem Natalia Lubrano, gdyż dotychczasowa nazwa była wyjątkowo nieładnie przeinaczana ;-)

Jak długo pracowaliście nad płytą „R.e.s.p.e.c.t.”? Czy jesteście z niej w 100% zadowoleni?

N:  W sumie jeżeli wyliczymy ile lat powstawały kompozycje, które złożyły się na ten album wyjdzie nam ładnych parę lat :-) Pewne piosenki powstały wcześniej, niektóre zaś, w tym „Zapomnę Cię” tuż przed mixem materiału. Pewne utwory nie zmieniły swego brzmienia i kształtu, np. „Darfur, I'm calling you” czy „Flowers”, z kolei inne, takie jak „Twilights” zostały brzmieniowo zmienione. Myślę, że ogólnie z materiału zawartego  na „R.e.s.p.e.c.t.” jesteśmy zadowoleni. Wraz z Wojtkiem i naszym producentem Rafałem Smoleniem dążymy do dźwiękowej perfekcji. Doświadczenie moich kolegów jest spore, zarówno Rafał jak i Wojtek mają sporo udanych produkcji na koncie. Oczywiście mam takie uczucie, że gdybym odbyła sesję nagraniową teraz, na pewno zaśpiewałabym moje partie wokalne inaczej. Muszę przyznać, że nagrywałam je jeszcze przed nagraniem trzeciej ( ostatniej ) płyty Miloopy „Optica”, czyli już jakiś spory czas temu i obecnie wiem, że mój głos mógłby zabrzmieć w inny sposób;-) Muszę jeszcze dodać, że fakt iż płytę zmasterowaliśmy u Richarda Dodd'a  z pewnością odgrywa ważną rolę w jakości i brzmieniu tej płyty. Co najśmieszniejsze, nie planowaliśmy wysyłać tego materiału  poza granice Polski. Zupełnie przypadkiem oglądając stronę zespołu Mutemath trafiliśmy na tego gościa. Piękny zbieg okoliczności.

Czy od zawsze widzieliście siebie w przemyśle muzycznym?

N: Ha ha, myślę, że właśnie tę robotę wykonujemy najlepiej ! Mimo, że mam tytuł magistra kierunku nie związanego przemysłem muzycznym nadal czuję, że to właśnie muzyką powinnam się zajmować, aczkolwiek życie muzyka w mym ukochanym kraju o nazwie Polska, nie ukrywajmy, nie jest usłane różami. Aby mieć przyzwoite pieniądze z muzyki dobrze jest tworzyć muzykę łatwą, lekką i przyjemną. Do tego dochodzą wszystkie fonograficzne wyścigi i fakt, że dopóki twoja morda nie schodzi z ekranu telewizora, dopóty biznes się kręci. Przy okazji oprócz sztuki wokalnej trzeba prezentować swoje wdzięki, broń Boże urodzić się brzydulą, bo przecież któż to kupi. Pozostawię tutaj mimo mojego utyskiwania pozytywną puentę: są w Polsce jeszcze prawdziwi audiofile i chwała im za to, żyjcie nam sto lat ! ;-)

Mówi się, że lato to najgorętszy pod względem pracy okres dla muzyków. Ruszacie w Polskę promować swój album?

N: Rozczaruję Cię, niestety na wakacje nie mam zbyt wielu koncertów z moim solowym projektem. Trasę jesienną planujemy dopiero na jesień. Obecnie na wakacje mam zaplanowanych kilka koncertów z Miloopą, np. na festiwalu Tauron Nowa Muzyka gdzie zagramy 25.08.

Jest płyta, są koncerty, ale co dalej? Czy możecie zdradzić mi wasze nieco dalsze plany?

N: No właśnie, jest płyta, nie ma koncertów :-D Trochę słabo jest ostatnio w Polsce z koncertami w klubach, nie chcę tu znowu wchodzić w ton malkontencki :-) ale nie działa to budująco na muzyków mojego pokroju... Oczywiście idziemy dalej, rozwijamy się, komponujemy i w przyszłym roku chcielibyśmy wydać kolejną płytę. Ostatnio nawet ćwiczymy nowe piosenki na koncertach :-)

Wasze teksty są bardzo dobre, pozostawiają duże pole do interpretacji. Sami piszecie teksty? Kto jest lepszym tekściarzem? Natalia czy Wojtek?

N: Dziękuję:-) Teksty piszę ja :-) Przeważnie z autopsji, bądź pod wpływem silnych emocji związanych z tym co widziałam bądź przeżywałam w danej chwili. Wojtek zajmuje się kompozycją muzyczną. Ja zaś zazwyczaj piszę do tego melodię i teksty. Potem idę z tym do native speakera ( jeśli akurat jest to piosenka anglojęzyczna ), żeby wyłapać ewentualne błędy i hop do studia :-)

Czy fani są dla was dużym wsparciem?

N: Ogromnym. To cudowne wiedzieć, że gdzieś tam ktoś nas słucha i myśli o nas ciepło. My w zamian oddajemy tę energię na koncertach.

Jakiego rodzaju muzyki słuchacie na co dzień? Kto jest dla was inspiracją?

N: Obawiam się, że nie starczy jednej strony A4 żeby wymienić wszystkie nasze inspiracje. Słuchamy różnej muzyki. Inspiracje sięgają korzeni rhytm&bluesa, soulu, poprzez współczesny pop aż do drum'n'bass i elektronikę. Słucham wielu solistów, szczególnie upodobałam sobie czarnoskórych, ale też tego co się wydaje obecnie: Eryki, Jill, Kimbry, Lianne La Havas, Selah Sue, Duwende, Jarle Bernhofta, Little Dragon,  muzyki gospel.... Obecnie inwestuję w polskich wykonawców, obiecałam sobie, że jak zostanie mi trochę grosza każdego miesiąca, kupię wtedy płytkę polskiego wykonawcy. I tak właśnie oto w moim aucie „mielę” Melę Koteluk, Maję Kleszcz, Muzykoterapię i itd. :-)

A co poza muzyką jest waszą drugą wielką pasją? Jaką drogę byście wybrali gdyby nie muzyka?
N: Hmmm, jesteśmy bardzo zdeterminowani aby grać, więc trochę ciężko mi sobie teraz wyobrazić mnie w innym zawodzie. Podejrzewam, że gdybym miała robić coś innego, pewnie sprzedawałabym dobre wina, albo zajęła się krawiectwem bądź projektowaniem ubrań...

Czy zwycięstwo na Coke Live Fresh Noise 2010 bardzo przyczyniło się do waszego sukcesu? Jak to jest otrzymać tak ważną nagrodę?

N: Przypomnę, że konkurs Coke 2010 wygrał zespół „Irena”, my zaś znaleźliśmy się w ścisłym finale. Tak, to bardzo miłe być docenionym przez jury konkursu, ale myślę, że nie wpłynęło to jakoś znacząco na rozwój naszej tak zwanej kariery zawodowej ;-)

Jakie jest wasze największe marzenie? Możecie nam je zdradzić? Jeśli nie to może co bardzo chcielibyście zrobić w swoim życiu? Coś co możecie mi zdradzić : )

N: Zdziwisz się, ale strasznie bym chciała z tym materiałem zagrać na największych festiwalach w Europie, Oxegen, Roskilde, Sziget, Glastonbury itd. Miło by było gdyby organizator największego festiwalu w Polsce zechciał w końcu przestać ignorować mój projekt i umieścił nas w line up'ie. Poza tym marzy mi się master class u Steviego Wondera lub Karen Clark Sheard :-) Najfajniej byłoby spędzić cały tydzień u boku wcześniej wymienionych ;-) Takie półkolonie z lekcjami śpiewu :-D

 Jaki jest najpiękniejszy moment, który mieliście od czasu istnienia waszego zespołu?

N: Kiedy trzymaliśmy pierwszy raz w ręku naszą płytę. To było wyjątkowo przyjemne !

Parę dni temu występowaliście w strefie kibica we Wrocławiu? Były emocje? Jak ludzie reagowali na waszą muzykę?

N: Zagraliśmy dobry koncert mimo wczesnej pory dnia. Szkoda, że akurat w tym dniu nie było meczu, bo to na pewno dostarczyłoby większej ilości publiczności. Ogólnie ludzie reagowali dobrze na nas :-)

Kogo z polskiej sceny muzycznej bardzo cenicie i szanujecie?

N: Ogromny szacunek mam do Nosowskiej, Grażyny Łobaszewskiej, Mietka Szcześnika, Raz Dwa Trzy, Kayah, Edyty Bartosiewicz, Sistars i tych wszystkich artystów, którzy wykształcili swoje własne i oryginalne brzmienie.

Wasze rodzinne miasto Wrocław bardzo wam kibicuje, prawda?

N: Prawda. To miłe, kiedy możesz liczyć na wsparcie z miejsca, w którym się urodziłeś :-)



Natalii bardzo dziękuję za odpowiedzi i tak szybki kontakt! Trzymam za was kciuki, życzę samych sukcesów i grania na największych festiwalach w Europie, tak jak marzycie! : )




link do oficjalnego facebook'a zespołu: KLIK
Ps. Zapraszam również do głosowania w sondzie (w prawym górnym rogu) :)

Komentarze

Popularne posty