#264 RECENZUJEMY: Karolina Czarnecka - 'Córka'

"Przed Państwem historia Tiny. Przyjechała tu do Warszawy z małej mieściny. (...) Przyjechała ze wschodu, z ciemnej strony narodu. Nie ma kasy, nie ma prawka, przeciętna laska. Nic ciekawego, szkic, przymiarka i wprawka, zajawka."


Karolina Czarnecka - "CÓRKA"



Tak rozpoczyna się pierwszy track znajdując się na 'Córce'. Smuta to trochę historia jak dla mnie, ale niestety, obiektywnie patrząc na docierające informacje, relacje młodych osób czy chociażby czytając felietony Agaty Passent piękna, stojąca otworem Warszawa niekoniecznie jest dla wszystkich tak bardzo przyjazna. W każdym razie skupmy się bardziej na bohaterce Tinie i przede wszystkim aspekcie muzycznym, który według mnie odgrywa tutaj drugie skrzypce nie mniej jednak stwarza niewątpliwie niesamowite tło całej historii.

Karolinę Czarnecką wszyscy kojarzą z utworu 'Hera koka hasz LSD' i mam wrażenie, że w 90% na tym znajomość twórczości tej pani się kończy. Nie do końca rozumiem dlaczego utwór ten został odebrany jako wielki żart, przecież czytając tekst nie ma w nim nic zabawnego? A może ja go zwyczajnie nie rozumiem? Okej, występ na przeglądzie piosenki aktorskiej (dla mniej wtajemniczonych - ta młoda dama studiuje aktorstwo!) mógł nieco zaszokować, rozbawić choreografią, ogólnie - coś 'dziwnego'. Szkoda jednak, że po całym zamieszaniu mało kto postanowił dalej zainteresować się twórczością tej pani, bo wróży ona coś naprawdę ciekawego, nowego, jak dla mnie bardzo ujmującego.

Pierwsze skrzypce gra tutaj tekst, to w jaki sposób jest napisany i oczywiście jego interpretacja. Krążek w całości trwa mniej więcej 26 minut, to naprawdę niewiele. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji odsłuchać całości, a słyszeliście wyłącznie 'Hera kokę' (jak to mówią w skrócie) i 'Stolicę' to rzeczywiście mogło to być nieco bez ładu i składu. Utwór 'o narkotykach' nieco psuje spójność albumu za co jestem trochę zły na Karolinę, bo znajdujemy go dokładnie w połowie albumu (chwila wytchnienia?). Z całą pewnością wystarczyłaby zremiksowana wersja singla umieszczona na końcu albumu, jako tzw. bonus track. Wracając jednak do warstwy tekstowej - absolutnie wciąga już od pierwszego utworu. Nie jest to ładna historyjka, nie obyło się bez mocnych porównań, ostrych słów czy przekleństwa i myślę, że trzeba mieć do niego spory dystans. Wcale nie dziwię się, że wszyscy fani 'Hera koka hasz LSD' poniżej 15 lat zapewne nieźle się rozczarowali odsłuchując drugiego singla, nie jest to już takie śmieszne i fajne, nooo! 


Karolina Czarnecka


Ciężko wskazać tutaj najmocniejszą stronę albumu, bowiem jak wspomniałem dla mnie każdy z utworów tworzy całość. Wydawnictwo ociera się również o multum gatunków muzycznych od elektroniki przez alternatywę do klimatów podchodzących pod r&b a nawet hip-hop! Nie mniej jednak moim faworytem jest utwór 'Demakijaż', w którym obecność L.U.C.'a jest mistrzowskim zagraniem. Duet bardzo nietypowy, fascynujący, absolutny strzał w 10! A tekst to już wyższy level! Nie jest to jednak muzyka bardzo łatwa w odbiorze, bowiem każdy utwór jest swego rodzaju zaskoczeniem. Jak wspomniałem prędzej warstwa muzyczna bardzo mocno wpływa na emocje, które niesione są przez tekst. Bardzo duża dawka niepokoju w utworze rozpoczynającym album, totalny remix 'Hera Koka Hasz LSD' z pewnością jest adekwatny do stanu odurzenia narkotykami, a mocny, nieprzekombinowany beat w 'Demakijażu' szczególnie zwraca uwagę na tekst. Jestem bardzo ciekawy co siedzi w głowie Karoliny, bo to naprawdę niezły miszmasz, z którego trudno odczytać charakter i inspiracje twórcy.


Zawsze zwracam jeszcze uwagę na oprawę albumu, nie mniej jednak tutaj naprawdę ciężko cokolwiek powiedzieć. Całość ma bardzo minimalistyczną formę, bowiem całość to tak naprawdę okładka, płyta i tracklista na tylnej stronie. To słuszny zabieg - tutaj treść buduje album.W każdym razie z pewnością apetyt na więcej jest. Ponoć 'Córka' to tylko EPka, choć dla mnie do EPki tutaj daleko. Dawno nie miałem do czynienia z takim wydawnictwem, taką formą wyrazu siebie i naprawdę jest to coś absolutnie wciągającego od pierwszego utworu. Myślę również, że jednak przy kolejnym wydawnictwie usłyszymy prawdziwe oblicze Karoliny. 


OCENA:

8.0/10.0


Zapraszamy również na nasz facebookowy profil, na którym informujemy Was o premierach teledysków i innych newsach ze świata muzyki! 


Kliknij 'Lubię to!' i bądź na bieżąco :)









Komentarze

  1. Może być ciekawe, na pewno przesłucham :)
    Super recenzja :)

    mlwdragon.blogspot.com
    darykhyrezis.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Czekam na Twoją opinię! :)

Popularne posty