#13
dwa kroki do przodu, jeden krok w tył.
muszę znaleźć drogę, albo zrobić własną ścieżkę.
nie wiem gdzie idę.
ale 'coś' mnie prowadzi.
posklejana duża przestrzeń, wypełniona niestarannie wszystkim, czego chciałem - pękła, rozsypując wszystko wokół. znów wezmę igłę, szpulkę nici, i pozszywam tak, że będzie wyglądać jak nowa. a w odpowiednim momencie wszystkie graty wyrzucę, poukładam świeżo nabyte, wspaniałe rzeczy i będzie tak jak powinno być od zawsze. ale wtedy potrzebować będę już niezwykłej nici, żeby ukryć ślady po wszystkich nieudolnych próbach zebrania wszystkiego w całość, patrząc z perspektywy przyszłości - 'tamtego czasu'.
dobranoc.
no właśnie, co na dobranoc?
może to.
muszę znaleźć drogę, albo zrobić własną ścieżkę.
nie wiem gdzie idę.
ale 'coś' mnie prowadzi.
posklejana duża przestrzeń, wypełniona niestarannie wszystkim, czego chciałem - pękła, rozsypując wszystko wokół. znów wezmę igłę, szpulkę nici, i pozszywam tak, że będzie wyglądać jak nowa. a w odpowiednim momencie wszystkie graty wyrzucę, poukładam świeżo nabyte, wspaniałe rzeczy i będzie tak jak powinno być od zawsze. ale wtedy potrzebować będę już niezwykłej nici, żeby ukryć ślady po wszystkich nieudolnych próbach zebrania wszystkiego w całość, patrząc z perspektywy przyszłości - 'tamtego czasu'.
dobranoc.
no właśnie, co na dobranoc?
może to.
Komentarze
Prześlij komentarz
Czekam na Twoją opinię! :)