#153 'kilka słów od... HEATHERS!'

Polska wersja wywiadu z Heathers! Przepraszam, że tak późno, ale studia, studia, studia! Wielkie dzięki dla Michała, który podjął się tłumaczenia, inaczej moje obietnice spełniłyby się albo jutro albo w weekend :( A niebawem kolejny wywiad z cyklu 'kilka słów od...'. Wracamy już oczywiście do polskich wokalistów!

Ps1. Głosowanie na najlepszy utwór świąteczny trwa! Nie bać się, głosować!
Ps2. Zapraszam na Facebooka! Kliknij 'lubię to' i bądź na bieżąco! > facebook! <



Heathers



1. Prawie dwa miesiące temu wydałyście swój drugi album zatytułowany ‘Kingdom’. Jak długo nad nim pracowałyście? Jesteście z niego dumne?

Pracowałyśmy nad tym albumem od momentu wydania naszego pierwszego krążka, czyli od 2008 roku. Jest to spory okres czasu, ale zarówno ja jak i Louise poszłyśmy na trzyletnie studia i musiałyśmy dzielić czas pomiędzy nauka i zespołem Heathers. W 2011 roku, latem, Louise ukończyła college, a ja (Ellie) postanowiłam, ze zrobię rok przerwy w nauce, dlatego umożliwiło to nam nagranie drugiego albumu. W tym okresie powstała większość naszych tekstów, a juz w październiku pojechałyśmy do Londynu, aby wraz z naszym wspaniałym producentem Maxem Dingelem nagrać nowe kawałki. Było to niesamowite doświadczenie. Pracowałyśmy wtedy bez ustanku przez prawie dwa miesiące, czego owocem jest "Kingdom". Jesteśmy niesamowicie dumne z tego albumu, ale jego stworzenie było ciężkim wyczynem, gdyż z każdej strony czułyśmy presje. Tym bardziej, ze jest on tak inny od naszego pierwszego krążka. Wykorzystałyśmy dużo więcej instrumentów, a dźwięk jest głębszy, pełniejszy. Miałyśmy także możliwość eksperymentowania z różnymi, nieznanymi nam wcześniej, instrumentami i stylami. Bardzo nam sie to podobało.

2. Jakie jest główne przesłanie albumu, które chciałyście przekazać ludziom?

Myślę, ze album ten opisuje i wyraża wszystko to czego doświadczałyśmy przez ostatnich kilka lat. Mówi o borykaniu sie z przeciwnościami losu, przezwyciężaniu ich, a także o pogodzeniu sie z naszymi bolączkami, problemami. Sadze ze jest to album niosący nadzieje, a główną myślą przewodnia może być zdanie, ze niezależnie co się w życiu wydarzy, to zawsze znajda sie ludzie, którzy nam pomogą, a niemile zdarzenia odejdą w zapomnienie. Myślę, ze jest to dla nas bardzo ważne, aby w trudnych chwilach przypominać sobie o momentach, które napawają optymizmem.

3. Jesteście coraz bardziej rozpoznawalne z dnia na dzień. Nie boicie się rosnącej popularności?

Jest to dla nas w dalszym ciągu trochę dziwna sytuacja i czujemy sie czasami lekko tym zakłopotane. Faktem jest, ze więcej ludzi przychodzi na nasze koncerty i coraz więcej ludzi słucha naszej muzyki, ale wciąż nie możemy w to uwierzyć. Zawsze jesteśmy zszokowane kiedy na naszych koncertach jest spora widownia, która dodatkowo chce kupić nasze płyty.

4. Jaki rodzaj muzyki gracie? Możemy usłyszeć tutaj bardzo dużo różnych brzmień.

To jest to co zawsze jest trudno umieścić na okładce. Dorastałyśmy na muzyce Paula Simona i Bruca Springsteena, a także na tradycyjnej irlandzkiej muzyce i myślę, ze te wszystkie wpływy są zawarte w naszych piosenkach. Kochamy różne style muzyczne, dlatego w albumie "Kingdom" chciałyśmy spróbować rzeczy, których nigdy wcześniej nie robiłyśmy. Myślę, że gdy to pisaliśmy, przechodziliśmy przez fazę taneczny okres z lat 90-tych, ponieważ zdecydowanie jest w tym coś takiego. Jest to trochę album popowy, ale zawiera także motywy z muzyki folkowej i syntetycznej. W naszych piosenkach zawsze dużą uwagę zwracamy na harmonię i melodie.

5. Skąd pomysł na nazwę zespołu? Dlaczego ‘Heathers’?

Kiedy zaczęłyśmy razem tworzyć muzykę, pomyślałyśmy, ze musimy sie jakoś nazywać. Pamiętam naszego brata, Martina, który powiedział, ze nazwa "Ellie and Louise" brzmi bardzo nudno, wiec musiałyśmy wymyślić cos nowego. "Heathers" to jeden z naszych ulubionych filmów. To produkcja z lat 80-tych i grał w nim Christian Slater and Winona Rider. Jest genialny.

6. Jak się zgrałyście? Od kiedy wiedziałyście, że muzyka jest waszym pomysłem / sposobem na życie?

W duchu muzyki żyłyśmy od dziecka. Słuchałyśmy, śpiewałyśmy, a pierwsze lekcje pianina wzięłyśmy mając 7 lat. Muzyka zawsze była dla nas bardzo ważna. Zaczęłyśmy grać koncerty mając lat szesnaście, czyli w 2006 roku. Chodziłyśmy na koncerty z naszymi przyjaciółmi, a wielu z nich również grało w zespołach. To było niesamowite i zupełnie wywróciło nasze życie do góry nogami, aż pewnego dnia zdecydowałyśmy, ze tez chcemy robić to samo. Louise skomponowała melodie na gitarę, razem wymyśliłyśmy muzykę i harmonie. To był początek "Heathers". Było to jakoś na przełomie 2007/2008 roku.

7. Co/kto jest dla was największą inspiracją?

Nasz brat. To on nas wprowadził na muzyczne sceny Dublina. Od czternastego roku życia grał w kapeli muzycznej, a my zawsze sie na nim wzorowałyśmy. Do dnia dzisiejszego kiedy napiszemy jakąś piosenke czekamy na jego opinie i ewentualna aprobatę.

8. Z jakim zespołem/ wokalistą chciałybyście wystąpić na jednej scenie?

To trudne. Jest wiele wspaniałych osób, z którymi chciałybyśmy wystąpić, lecz szczytem naszych Marzen byłby występ z Beyonce, ponieważ ja uwielbiamy. Wielu ludzi jest zaskoczonych kiedy to mówimy, ale myślę ze jest ona jedna z najbardziej niesamowitych kobiet na świecie. Zdecydowanie Beyonce.

9. Łatwo przychodzi wam tworzenie piosenek? Kto pisze teksty? Często zdarzają się kłótnie między wami? (nie tylko na tematy muzyczne?)

Tworzenie piosenek nie jest łatwe. Ani dla mnie, ani dla Lousie. Musimy mięć wenę. Ale jest to zarazem przepiękne. Louise skupia sie bardziej na partiach instrumentalnych i melodii, a ja na pisaniu tekstów. Oczywiście od czasu do czasu mamy miedzy sobą pewne spięcia, jak to miedzy siostrami bywa, ale to sprawia, ze znamy siebie bardzo dobrze i jesteśmy ze sobą szczere, co jest niezbędnie potrzebne przy pisaniu tekstów piosenek.

10. Planujecie podbić polski rynek muzyczny? Jestem pewien, że będziecie miały tu sporo fanów..

Tak, ostatnio wypuściłyśmy w Polsce nasz pierwszy singiel z albumu, czyli ‘Forget me knots’. Mamy nadzieje, ze w przyszłym roku przyjedziemy do Was i damy kilka koncertów.

11. Jaka jest pierwsza myśl, kiedy myślicie o Polsce? Znacie jakiś polskich muzyków, wokalistów?

Odwiedziłam Polskę lata temu, będąc na wycieczce szkolnej. Miałam wtedy gdzieś z piętnaście lat. To pierwsza myśl jaka przychodzi mi do głowy kiedy myślę o Polsce. Było przepięknie, a ludzie wydawali sie być bardzo mili. Byliśmy w kopalni soli, gdzieś niedaleko Krakowa i jedyna rzecz jaka pamiętam to ludzie, którzy próbowali lizać ściany, aby sprawdzić, czy rzeczywiście są słone. Wiem, to okropne. Zdecydowanie pragnę tam wrócić i tym razem zabrać ze sobą Louise. Myślę, ze nie znamy żadnego polskiego muzyka czy piosenkarza, ale nadrobimy to.

12. Jakiego rodzaju muzyki słuchacie na co dzień?

Wszystkie. Pop, rock, punk, hardcore, elektroniczna, folkowa... Ciężko wszytko wymienić. Jestem teraz zafascynowana irlandzkim zespołem "The cast of cheers", M83 i nowym albumem Rihanny, znacznie odmiennym od jej dotychczasowych.

13. Słucham waszych piosenek i czuję waszą siłę i energię. Zawsze jesteście równie spontaniczne i pozytywnie zakręcone?

Haha, oczywiście ze nie. Tak jak każdy mamy również złe dni. Spora cześć naszego nowego albumu powstała właśnie na bazie tych "złych dni". Jednak myślę, ze muzyka jest życiodajna i odpowiada za nasz nastrój, dlatego chciałyśmy, żeby ten album był podnoszącym na duchu i dającym pozytywnego kopa krążkiem, nawet jeśli inspiracją były czasami ciężkie chwile w naszym życiu.

14. Fani są dla was dużym wsparciem?

Oczywiście. Mamy wspaniałych fanów i nie mogłybyśmy robić tego co robimy bez nich. Jest kilka niesamowitych osób, które widzimy na prawie każdym koncercie, ale jest nam również bardzo milo kiedy widzimy tez nowe twarze.

15. Co poza muzyką jest waszą wielką pasją? Co gdyby nie muzyka?

Ciężkie pytanie. Myślę, ze od zawsze chciałyśmy tworzyć muzykę. Obie poszłyśmy na studia. Louise ukończyła technologię muzyczną i geografie, a ja kurs nauczycielski (nauczanie w szkołach podstawowych). Pamiętam, ze kiedyś chciałam być archeologiem. Dziwna sprawa. Sądzę, że stworzyłyśmy Heathers w takim momencie życia, kiedy człowiek próbuje dowiedzieć się kim chce być i jaka drogę wybrać. Dla nas było to tworzenie muzyki.

16. Uważacie się za artystki? Kim/ czym według was jest artysta?

Sądzę, że tak. Sztuka to rzecz niezwykle twórcza. Wymaga wiele uczuć, emocji i jest bardzo osobista sprawa. Jest to forma ekspresji i komunikacji. Wiec sadze, ze jesteśmy artystkami. Nasze piosenki są jakoby naszą formą komunikacji rzeczy i spraw, których nie potrafimy wypowiedzieć. Każde nasze działanie wymaga uczuć, emocji, co łatwo może doprowadzić do szaleństwa, haha. Jest to bardzo osobista rzecz, wiec jesteś odpowiedzialny za swoja prace, co jest bardzo wyzwalające i przerażające zarazem.

17. Jesteście szczęśliwe? Myślicie, że istnieje przepis na szczęście?

Jesteśmy szczęśliwe. Wspaniale jest robić cos co sie kocha. Pewnie dla wielu osób jest to przepis na szczęście, a dla innych niekoniecznie. Ludzie są rożni i rożne drogi w życiu obierają.

18. Często myślicie o tym, że muzyka może nie być wystarczającym pomysłem / sposobem na życie?

Cały czas. Ale musimy sobie radzić. Zawsze się myśli o tym w ten sposób, ale nie wyobrażam sobie mojego życia na robieniu rzeczy, których nie kocham. Znalezienie równowagi jest bardzo ważną sprawą.

19. Gdzie widzicie siebie za 10 – 20 lat?

Mam nadzieje, ze nadal będę pisać teksty i grac muzykę. Dotąd miałyśmy wiele szczęścia i dostałyśmy od losu tyle wspaniałych szans, ze miejmy nadzieje ze będzie tego jeszcze więcej.

20. Jakie macie plany na najbliższy czas?

Planujemy wydać nasz album "Kingdom" w kolejnych krajach na całym świecie i jesteśmy bardzo podekscytowane, ze znowu ruszamy w trasę koncertowa.

21. Kilka słów do czytelników na koniec:

Dziękuję za wysłuchanie naszych wywodów. Mamy nadzieje ze podoba wam sie nasza muzyka. xxx



Komentarze

Prześlij komentarz

Czekam na Twoją opinię! :)

Popularne posty