#173 'The Grammys 2013'!

źródło: facebook The GAMMYs


Dzień dobry? W sumie dobre pytanie, bo o 5.30 nie powinniśmy jeszcze spać? Być może, ale nie w taką noc jak ta, a mianowicie noc rozdania najważniejszych nagród muzycznych, a mianowicie nagród GRAMMY, zwanych często 'muzycznymi oskarami'. Piękna, 55. gala statuetek już za nami i powiem wam szczerze, że warto było stracić tę jedną noc. To wydarzenie można opisać wieloma słowami, ale najprościej rzecz ujmując jest to prawdziwa uroczystość, a każdy z zaproszonych gości wie w jakim celu tam jest i nie próbuje przenieść całego wydarzenia na własną osobę - i to się ceni!

źródło: facebook Rihanna Daily
źródło: facebook Taylor Swift


Dzisiejszej nocy rozdano nagrody aż w 82 kategoriach, z czego 11 najważniejszych (może nie tyle najważniejszych, co najpopularniejszych) podczas gali głównej, transmitowanej na amerykańskim kanale CBS. Listę zwycięzców znajdziecie na stronie głównej Grammy i chyba nie ma sensu, bym wklepywał tu nazwy nawet tych 11 szczęśliwców, ale z całą pewnością w tym roku było bardzo różnorodnie, a co za tym idzie - ciekawie. Według mnie tegoroczna gala zdecydowanie przebiła zeszłoroczną, którą całkowicie zdominowała Adele i mimo, że zdecydowanie się z tym zgadzam to jednak może wydawać się to trochę nudne. Jednak już same występy były o wiele ciekawsze, ale co najwspanialsze - na bardzo wysokim poziomie muzycznym - genialne wokale, emocje, czyli 100% tego co najlepsze z danego wykonawcy zostało pokazane na scenie. No ale może krótko o niektórych:

- Taylor Swift - choć nie był to jakiś zdumiewający występ, to jednak chyba dobry wybór na rozpoczęcie gali bardzo pozytywnym, energetycznym akcentem.

- Ed Sheeran & Elton John - perfekcja - wokale obu panów tak znakomicie ze sobą współgrały, że można ich słuchać i słuchać bez końca. Naprawdę bardzo pozytywne zaskoczenie i wspaniale dobrany duet.

- Fun - mają powód do sukcesu - zgarnęli dziś aż 2 statuetki podczas głównej gali! Ich występ był dobry, choć myślę, że mało komu został w pamięci. Było to coś dobrego, ale sądzę, że bardzo ulotnego. A szkoda!

- Justin Timberlake - wow! powiem wam szczerze, że bardzo pozytywne zaskoczenie. Po odsłuchaniu 'suit and tie' na youtube nie do końca byłem przekonany do tego utworu, a po tej gali zupełnie się to zmieniło i wciąż, aż do teraz mam go w głowie! Justin to jednak klasa sama w sobie!

- Alicia Keys & Maroon5 - brzmieli perfekcyjnie, wyglądali znakomicie, wystąpili bardzo dobrze. Nie było jednak widać jakiejś większej więzi między nimi. Występ wart uwagi, ale chyba szybko o nim zapomnimy.

- Rihanna and Mikky Eko - były emocje, był znakomity wokal obu wokalistów. Skromnie, ale pięknie.

- Carrie Underwood - wow! Moim zdaniem najlepszy występ podczas tej gali! Nie pierwszy raz Carrie pokazała nam jak potężny ma głos, ale mimo to wciąż jest on zadziwiający - wokalna doskonałość. Do tego wykonała 2 rewelacyjne utwory + choć skromna to zwracająca uwagę oprawa graficzna sprawiły, że dziś niejednokrotnie wrócę do tego występu! Zdecydowanie polecam!

- Frank Ocean - występ niesamowicie intrygujący, inspirujący, hipnotyzujący, wciągający. Ten facet ma w sobie 'coś', co zwraca uwagę wszystkich odbiorców. Myślę, że będzie o tym występie głośno.

Podczas gali wystąpiło znacznie więcej niesamowicie zdolnych osób, ale chciałem zwrócić jedynie na te najpopularniejsze i najbardziej wyczekiwane. Już 20 lutego gala Brit Award, tym razem na szczęście nie będziemy musieli poświęcać ani jednej nocy na jej obejrzenie ;)

Czekam na wasze odczucia po gali!

Wieczorem występy z gali znajdziecie na blogu! ;)

Ps. Za wszelkie błędy przepraszam, ale po całej nocy mogły się zdarzyć, a już nie mam ochoty ich wyszukiwać ;)

Komentarze

Popularne posty