#180 Iceland's rules
Chciałbym Wam dzisiaj przedstawić dwa islandzkie zespoły. Pierwszym będzie "Sigur Rós"- który swój debiut miał w 1994 roku, a drugim "Of Monsters and Men" założony w 2010 roku.
Sigur Rós
Sigur Rós (fot. materiały prasowe) |
Nazwa "Sigur Rós" w wolnym tłumaczeniu znaczy 'róża zwycięstwa'. Prezentują oni swój, tylko sobie charakterystyczny styl. W ich utworach dominuje szeroko pojęty rock, a wyróżniającym ich elementem jest intrygujący falset wokalisty i gra smyczkiem na gitarze elektrycznej. Początkowo kapela składała się z trzech członków - Jóna þor Birgisso (wokalisty), Georga Holma (basista) oraz Agusta Aevar Gunnarssona (perkusista). Po wydaniu pierwszego krążka do zespołu dołączył klawiszowiec Kjartan Sveisson, a po sukcesie drugiego albumu Augusta Gunnarssona zmienił Orri Páll Dýrason. Popularność przyniosła im współpraca z Radiohead, a także wykorzystanie ich twórczości w programach telewizyjnych i serialach takich jak: "24 godziny", "Vanilla Sky" czy "CSI".
Na koncie tego zespołu znajduje się już 5 płyt, a każda ma niepowtarzalny klimat. Prawdę powiedziawszy nie da się jednoznacznie określić stylu muzycznego, który oni prezentują. Jest to tak oderwana od rzeczywistości muzyka, że nie można jest z niczym innym porównać, ale chyba właśnie przez to jest tak intrygująca, a włączenie jednej piosenki wyzwala reakcję łańcuchową i włączasz kolejną, aby przekonać się co jest w niej ukryte. Słuchanie ich płyt mógłbym porównać do niekończącej się opowieści, w której zawarte jest tak wiele różnorodnych emocji, od radości i pozytywnej energii, po lęk i przygnębienie, że w każdym czasie i niezależnie od naszego samopoczucia możemy się z tym utożsamiać.
Zapraszam do wysłuchania kilku ich utworów i ciekaw jestem jakie są Wasze opinie na temat tego zespołu.
Of Monsters and Men
http://thekey.xpn.org |
Kolejnym zespołem, z tego zimnego i surowego kraju, godnym uwagi jest założony w 2010 roku "Of monsters and Men". W skład bandu wchodzi sześciu młodych muzyków (których twarze są widoczne na zdjęciu powyżej). Jest to młoda kapela, której sławę przyniosło zwycięstwo w tamtejszym konkursie muzycznym ”Músiktilraunir” (Battle Of The Bands). Ten sukces utorował im drogę do nagrania pierwszego studyjnego albumu, który został wydany w Islandii w 2011 roku, po czym w kilku innych państwach na całym świecie, gdzie został przyjęty bardzo pozytywnie. Stacje radiowe bardzo chętnie puszczają słuchaczom ich tytułowy singiel z płyty "My head is an animal"-'Little Talks', który stał się niejako ich wizytówką. Mnie osobiście utwór ten po pewnym czasie zaczął męczyć (i prawdopodobnie jest to związane z faktem nadmiernego osłuchania z tym przebojem), jednak podobają mi się inne, trochę mniej komercyjne kawałki, które możecie odsłuchać na końcu posta.
Ich muzyka oscyluje wokół folku, rocka i indie-popu. Prezentują oni specyficzną mieszankę stylów, co sprawia, że ich muzyka jest oryginalna i wyróżnia się na tle innych zespołów, a zarazem elementy popu sprawiają, że ich twórczość trafia do większej rzeszy ludzi, przez co subiektywnie zaliczę ich do grupy zwanej przeze mnie : alternatywno-folkowym-popem.
Ciekaw jestem co ta grupa zaprezentuje następnym razem, w którą stronę będzie podążać ich twórczość i czy nadal będą utrzymywać wysoki poziom swojej muzyki. Będziemy trzymać rękę na pulsie i informować o nowinkach dotyczących tego zespołu. O to możecie być spokojni!
Jak widać Islandia, będąca krajem tajemniczym i sekretnym, rodzi artystów takich jak ona sama: nieprzewidywalnych, skrytych, nietuzinkowych... Ich muzyka jest tak różna od twórczości innych artystów, że stała się wręcz rozpoznawalna. Charakterystyczne dźwięki, brzmienia, które słyszymy tylko tutaj. To wszystko składa się na tę niezwykłą i pełną tajemnic muzykę, która pochłania nas i zabiera w najodleglejsze krainy naszego wnętrza...
Komentarze
Prześlij komentarz
Czekam na Twoją opinię! :)