#38 choose the way

wczoraj. w ciągu jednego dnia tyle się wydarzyło, że w pewnym momencie myślałem, że pęknę ze szczęścia. wszystko na raz, emocji co nie miara. z dnia na dzień coraz lepiej, coraz więcej, coraz szybciej. ale chyba warto. zobaczymy : ) Każdy dąży do celu, so do I. Może to wszystko bez sensu, ale nieważne co się wydarzy, jeśli choć w minimalnym stopniu poczuję uczucie spełnienia to będzie to i tak dla mnie już bardzo wiele.  Złamać barierę, pokonać wszystko co hamuje, co zabija coś ważnego gdzieś tam wewnątrz mnie.  Wspomnienia zostają na długo, czasami na zawsze. Nie wiem co wydarzy się jutro, co za tydzień a co dopiero co będzie za kilka lat. Nic nie jest pewne, każdy wybór w końcu musi zostać poddany próbie. A te dobre wspomnienia zakopię gdzieś głęboko i otworzę w tzw. czarnej godzinie. Może pomoże.


jutro umrę ze stresu. jeden z najbardziej stresujących dni 2012 ?
widzę wszystko do góry nogami.



'podobno ludzie widzą to co chcą
niektórzy robią krok w tył i widzą ten sam obraz co wiele lat temu
inni widzą, że padli ofiarą własnych kłamstw
jeszcze inni dostrzegają to co zawsze było tak blisko
pozostali uciekają aby samych siebie nie widzieć'

so true. 






obczajcie ten kawałek. cały dzień w głowie go mam : )
genialne połączenie : )

a na deser genialna Lana Del Ray


a jak już mowa o deserze to:

takim nie pogardzę!



pozdro!


Komentarze

Popularne posty