#46 Mela Koteluk!

Kolejny piątek wieczorem,

ponownie w pobliżu soboty

próbuję stanąć na nogi.

Prywatna grawitacja

jak sznurkiem przywiązana

przyciąga i oddala mnie...

Dziś trochę o tej niesamowitej pani : ) Mela czyli Malwina Koteluk, wcześniej znana ze współpracy z Gabą Kulką czy zespołem Scorpions, w tym roku swoją debiutancką płytą totalnie zwaliła mnie z nóg. „Spadochron”, bo tak nazywa się album, to dla mnie najlepszy polski debiut 2012 roku. Może dość odważnie to piszę, aczkolwiek myślę, że żadna polska płyta w tym roku nie zdetronizuje Meli. 8 maja była premiera. Jako, że maturalny stres musiałem sobie jakoś skromnie wynagrodzić, wybrałem się do empiku żeby kupić sobie jakąś płytę. Półka z nowościami była zdominowana właśnie przez Melę, a bajeczna okładka płyty totalnie chwyciła mnie za serducho. Trochę zaryzykowałem (o jakież to wielkie ryzyko) i postanowiłem kupić tą płytę zupełnie w ciemno. Jakie to było miłe uczucie przesłuchać całą płytę niemalże z otwartą buzią! Najlepiej wydane pieniądze w ostatnim czasie : ) Niebanalne teksty, nieco delikatne, ale jakże dopracowane i wciągające aranżacje, poruszający gdzieś tam wnętrze głos Meli, po prostu rewelacja. Płyta uzależnia czego jestem żywym przykładem. Panią Koteluk polecałem ostatnio niemal wszystkim czego świadkami są moi znajomi haha. Niebawem w sieci pojawić ma się teledysk właśnie do melodii ulotnej. Jestem bardzo ciekaw co nam tam Mela przygotowała : ) Z tego co się orientuję zrobiła ona całkiem niezłe zamieszanie na LP3, niebawem po wydaniu płyty miała już koncert również w radiowej trójce. W jednym momencie stało się o niej głośno, ale to wręcz znakomicie. Mam nadzieję, że niebawem Mela dotrze również do szerzej rzeszy odbiorców. Ta muzyka to dokładnie to czego mi trzeba. I gdybym tylko potrafił zaśpiewałbym „tyle, tyle, (…) łączy naaaas”.  : )

A odpowiedzią na pytanie z poprzedniej notki jest właśnie ta pani! : ) Zdradzę wam, że jest to przemiła osoba : )  Blogspot 'ściaśnia mi posty', wixuje i generalnie zdecydowanie tego NIE LUBIĘ.